Niemal każdego ranka, Ace i ja wyruszamy na krótki spacer. Później jemy razem śniadanie. Potem podąża za mną do mojego biura, gdzie trochę piszę, a on osiedla się na łóżku dla psa lub kocach – pierwszej drzemce dnia!
Kiedy wyruszam, by spacerować po innych psach – moi pies „klienci” – asa taguje, cierpliwie czeka w samochodzie lub salon, aż wrócę.
Mam szczęście, że mam tego psa.